sobota, 5 maja 2012

Wylądowaliśmy na małym lotnisku punkt dziewiąta . Chłopcy przespali całą noc nawet razu się nie budząc , ba wciąż jeszcze wyłożeni na fotelach cicho pochrapywali . Pomyślałam że nie będę ich budzić , więc zabierając swoje walizki nic nikomu nie mówiąc pojechałam taksówką do wynajętego wcześniej hotelu .
Werona - miasto noszące wiele określeń , miasto Romea i Julii , miasto miłości , miasto kochanków . Lecąc do niego miałam wielkie nadzieje co do swojej miłości , a Zayn wylał na mnie kubeł zimnej wody . No tak co zwykła dziewczyna może oczekiwać od sławnego , bogatego chłopaka . Przygody na jedną noc ?
O tyle dobrze że nie spędziliśmy jeszcze wspólnej nocy .
  Zostawiając bagaże w hotelowym pokoju udałam się na samotne zwiedzanie . Dookoła mnie roiło się od pomników zakochanych , kościołów i marmurowych pałaców . Skręciłam w małą , skromną uliczkę z niewielkim dziedzińcem i pomnikiem z brązu przedstawiającym płaczącą kobietę . Przeczytałam małą tabliczkę wmurowaną w ścianę domu " Casa di Giulietta " . Dom Julii , a więc to tu mieszkała . Ściana pod balkonem poobklejana była karteczkami przyklejonymi gumami do żucia . Zerwałam jedną i przeczytałam list do Julii zostawiony przez nieszczęśliwą kobietę porzuconą przez narzeczonego . Opisywała jego zdrady , obietnice i swoje zmarnowane życie . Postanowiłam napisać swój własny list do Julii . Przejrzałam swoją torebkę i znalazłam notesik i przerywający długopis .
 Usiadłam pod ścianą podkulając nogi i zaczęłam pisać .

Droga Julio

 Piszę do Ciebie list , ponieważ jestem nieszczęśliwa . Mam tylko osiemnaście lat , a już poznałam smak nieszczęśliwej miłości . Zakochałam się bez pamięci w młodym , przystojnym piosenkarzu . Myślałam , że on też obdarzył mnie uczuciem .  Lecąc tutaj powiedział mi że nic do mnie nie czuje i nic dla niego nie znaczę . Nie wiem co teraz ze sobą zrobić , moje serce po raz kolejny zostało złamane .Lepiej będzie odejść i zapomnieć , bo przecież co mnie nie zabije to mnie wzmocni .

 Sheenea H

Lekceważąc  łzy spływające mi po twarzy wsadziłam kartkę pomiędzy kamienie . Oparłam się o ścianę i wytarłam zapłakaną twarz .
- Jeżeli płaczesz przez niego , to nie jest Ciebie wart .
Odparła staruszka przechodząca obok mnie . Posłała mi ciepły uśmiech i poczłapała w swoją stronę .
Nagle poczułam wibracje w kieszeni spodni , wyjęłam telefon i spojrzałam na ekranik .
  No pięknie osiemnaście nieodebranych połączeń , Niall i reszta mnie zabije . Następne połączenie , tym razem od Liama
- Halo . .
- Gdzie ty jesteś ? Zwariowałaś ? Zostawiać nas tak bez uprzedzenia ? Jesteśmy w hotelu od godziny  a Ciebie tu nie ma, nie odbierasz telefonów . Rozum postradałaś ?
- Uspokój się , jestem niedaleko . Zaraz będę .
Rozłączyłam się i szybkim krokiem udałam się do hotelu . Z daleka widziałam piątkę chłopaków stojących przed głównym wejściem . Wszyscy mieli zaniepokojone i wkurzone miny , zapowiada się niezły opieprz .
No w sumie zachowałam się nieodpowiedzialnie .
 Pierwszy nakrzyczał na mnie Niall i Liam  , potem Lou , Harry i Zayn .
Gdy Malik się odezwał spojrzałam na niego krzywo i parsknęłam pod nosem .
- Ojj nie udawaj że się martwisz . Dałeś mi do zrozumienia kim dla ciebie jestem więc nie odgrywaj roli zatroskanego chłopczyka .
- Co cię napadło Shee ?
Zapytał cicho Louis i spoglądał niepewnie raz na mnie , raz na Zayna .
- Zapytaj swojego kolegi .
- Coś ty jej zrobił ?
Warknął Niall .
- No właśnie Malik , wytłumacz się koledze !
Odparłam zadziornie mrużąc oczy .
- Przecież wiesz że nie chciałem żeby to tak zabrzmiało !
Krzyczał Zayn , a ludzie i paparazzi przysłuchiwali się robiąc nam zdjęcia .
- A jak miało zabrzmieć ? Może coś w stylu " Nic dla mnie nie znaczysz , chcę cię tylko przelecieć "
Wydarłam się i zaczęłam otwarcie szlochać .
- Co mam ci teraz powiedzieć ? Nawet nie wiesz jak żałuję tych słów .
- Nie męcz się , tell me a lie ! Wracam najbliższym samolotem do Londynu i wyprowadzam się .
Nie wiem gdzie pójdę , ale z nim nie będę mieszkać pod jednym dachem .
Liam złapał mnie za rękę i wciągnął do hotelu . Szłam za nim posłusznie z opuszczoną głową , nie powinnam robić awantury przy tłumie reporterów czekających na mały skandalik z udziałem gwiazd , ale miałam ochotę wykrzyczeć swoją złość .
Chłopak zaprowadził mnie do mojego pokoju i posadził na ogromnym łóżku .
- Co się stało ?
Spojrzałam na Daddiego z miną zbitego psa i rozpłakałam się .
- No bo , ON mnie nie kocha .
Streściłam mu co się wydarzyło podczas lotu gdy on i reszta smacznie spali nieświadomi tego co się dzieje na pokładzie . Opowiedziałam mu też co robiłam od rana w Weronie . On parzył na mnie ze zrozumieniem i pozwalał bym mogła wypłakać mu się w rękaw .
- Wiesz Sheenea , on taki już jest . Żadna dziewczyna nie jest dla niego odpowiednia , a już zwłaszcza taka dobra i szczera jak ty . Naprawdę , on nie jest ciebie wart . Zrób mu na złość , niech widzi co stracił .
- Ale jak to na złość ?
Spojrzałam na Liama , a w mojej głowie zrodził się wspaniały pomysł , na koncercie charytatywnym pojawią się też chłopaki z The Wanted . 
- Jak bardzo Zayn nienawidzi Nathana Sykes'a ?
- Bardzo .
Posłaliśmy sobie z Liamem znaczące uśmieszki i przybiliśmy piątkę .
- Ale obiecaj mi jedno . .
- Co ?
- Że się nie wyprowadzisz , że zostaniesz . Zrób to dla mnie , proooszę .
- No dobrze , zostanę .

2 komentarze:

  1. świetny rozdział, naprawdę!!
    głupi Zayn jak on mógł tak powiedzieć Sheenie, mam nadzieję, że wkrótce jakoś to sobie wytłumaczą i będą ze sobą szczęśliwi.
    jak na razie czekam na plan jaki Scheena wymyśli aby zrobić Zaynowi na złość.
    czekam na next'a i zapraszam do mnie na nowy rozdział ; ]]

    OdpowiedzUsuń
  2. zyan beznadziejnie sie zachowal. mam nadzieje ze pogodzi sie z sheenie i jej wytłumaczy
    zapraszam do czytania u mnie 18 rozdziału :)
    galaxy-strawberry.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń